3.10.2015

Trzy czołgi do Bolt Action

Dzisiejszy post będzie na temat trzech różnych czołgów do Bolt Action. Dwa z nich są niemieckie, jeden zaś amerykański. Niemieckie czołgi to Pz III Ausf J/K/L/M/N oraz Panzer IV F/G/H, którego już przecież pomalowałem, ale któremu nie zrobiłem uboxingu, więc przy okazji omawiania tych nowych wspomnę co nieco o tamtym zestawie. Amerykańskim czołgiem jest rzecz jasna Sherman M4 75mm.

Zacznijmy od Panzer IV. Jest to pudełko od Warlorda dedykowane do Bolt Action. Czołg jest plastikowy, posiada sporo detali i pozwala złożyć nam 4 możliwe wersje. Kluczowymi różnicami pomiędzy nimi jest działo (jedna haubica i dwa działa przeciwpancerne) oraz Schurtzen, czyli fartuchy przeciw pociskom kumulacyjnym na boki i wieżę. Co istotne, mimo że na pudełku mamy narysowaną wersję ze stelażem na fartuchy ale bez samych fartuchów - nie da się takiej wersji zbudować ze względu na sposób mocowania Schurtzen w samym modelu.

Jeśli chodzi o wykonanie to wszystko jest ładnie przemyślane i składa się bezproblemowo. Do tego otrzymujemy dowódce czołgu wystającego z włazu na wieżyczce. Najsłabszym komponentem zestawu jest kalkomania, która jest bardzo "generyczna" i która średnio wpasowuje się w ten model czołgu.





Kolejnym omawianym modelem będzie Sherman produkcji Italeri dla Warlord Games. Ten zestaw jest o tyle ciekawy, że zawiera też klej, farbkę Vallejo Brown Violet, oraz pędzelek Italeri który możemy od razu wyrzucić do śmieci.








Wypraski w tym zestawie prezentują się dość licho w porównaniu do Pz III i Pz IV. W pierwszym momencie jak je zobaczyłem rozczarowałem się nieco. Plastik wygląda na gorszy (mniej twardy), mało części, brak figurki dowódcy czy strzelca, oraz sporo niewykorzystanego miejsca (które dałoby się wykorzystać choćby na tego dowódcę). Ale. Problem w tym, że plastik koniec końców nie jest zły, zestaw skleja się szybko i przyjemnie, wszystko jest ładnie spasowane i nie ma się do czego przyczepić. Pierwsze złe wrażenie zostało całkowicie zatarte. Do tego mamy dobrze przemyślaną kalkomanię, która pozwoli nam oznakować zarówno pojazd przeznaczony dla US Army jak i dla Armii Czerwonej.










No i tym sposobem przechodzimy do ostatniego zestawu czyli Pz III. Tu plastik mamy już ten sam co w Pz IV, znacznie więcej elementów niż w Shermanie, no i mamy czołgistę! Choć w czapce z daszkiem, nie w furażerce co sugerowałby rysunek na pudełku :/ Tu też mamy kilka możliwych wersji do złożenia z dwoma różnymi lufami, Schurtzenami dla późniejszych wersji a także z alternatywnymi jarzmami do działa i pancerzem przednim. Tu trzeba porządnie przemyśleć, która wersję chcemy zbudować i trzymać się ściśle instrukcji! Co ciekawe w tym zestawie pojawiła się jedna wtopa. Mianowicie nijak nie da się skleić górnego pancerza i "wanienki" z podwoziem. Musiałem trochę się napracować nożykiem i naładować tonę kleju żeby to się chciało kupy trzymać. Duży minus dla projektantów zestawu! No i kolejny raz mamy do czynienia z kalkomanią, która jest średnio dopasowana do pojazdu (choć nieco lepiej niż w Pz IV).





















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz