31.12.2015

Podsumowanie grudnia na Maniexite

W grudniu zawsze dużo się dzieje poza hobbystycznie, mimo to udało się pomalować sporo rzeczy, oraz opublikować rzeczy malowane wcześniej.

Starałem się przy tym wprowadzić trochę więcej różnorodności niż w poprzednich miesiącach.

Warhammer Fantasy - ostatnio przeprosiłem się w końcu z klimatami fantasy. Dla tych, co stęsknili się za widokiem orków i skavenów powiem w sekrecie, że w tym momencie na moim biurku malują się wyłącznie modele do fantasy - ponad czterdziestka elfów (wysokich i mrocznych), trochę skaveńsktwa i pojedyncze modele z innych ras.





Horus Heresy - miesiąc ten był zdominowany przez ludki do Warhammera 30k.

Bolt Action - tu znowu było sporo rzeczy, choć już nie tyle co w poprzednich miesiącach

Saga - na chwilę powróciłem do klimatów historycznych.

Infinity - bo po prostu wypadało dokończyć tego ludka.

Art Of Warhammer, to nowy cykl, w którym przybliżam moje ulubione grafiki z dawnych czasów Warhammera. Póki co cykl skoncetrowany jest na postaci Marka Gibbonsa.



Unboxingi - tu pojawił się tylko Cromwell, ale w zanadrzu mam już kolejne, z pewnością pojawią się w styczniu.

Figurkowy Karnawał Blogowy / Christmas Mini Exchange.


30.12.2015

Betrayal at Calth - Speedpaintowy tactical

Kolejny speedpaintowy tactical. Na czarny podkład prysnąłem trzema odcieniami niebieskiego, zwiększając kąt aplikacji za każdym razem. Gumowe elementy zostały pomalowane kolorem German Grey, metalowe to Vallejo Liquid Silver, złote to Vallejo Old Gold. Na to poszedł wash MIGa i to właściwie koniec. Nie jest to figurka na Golden Demona, ale w grze sprawdza się wyśmienicie :-)






29.12.2015

Szósto-edycyjny szkielet

Dzisiaj mała dawka pół-oldskula. W końcu szósta edycja nie jest aż tak odległa jak poprzednie - ma raptem tylko kilkanaście lat :-)

Mój pierwszy zestaw szkieletów pochodził z 4/5 edycji - było to pudełko z bodaj 10 albo 12 ludkami, nie pamiętam już za dobrze. Pomalowani byli z myślą o Warhammerze Queście, ale skończyli jako konwersje ożywionych legionistów do Warzone, a następnie wymieniłem ich za jakieś karty do MtG.

Tego wesołego ludka nabyłem znacznie później - jako uzupełnienie regimentu 7-edycyjnych szkieletów. Jako że moje wampiry mają zimowy theme to i tutaj nie mogło zabraknąć śniegowej podstawki.



 


28.12.2015

Art Of Warhammer - Mark Gibbons - Część 3 - Chaos Dwarfs

Pora na trzecią część cyklu poświęconego ilustracjom do Warhammera autorstwa Marka Gibbonsa.

Dziś zajmiemy się Chaos Dwarfami oraz ich sprzymierzeńcami z czasów 5 edycji - hobgoblinami.

Zaczniemy z przytupem od bohatera dosiadającego lammasu. To były te czasy, kiedy krasnoludy chaosu miały tą stylówę nawiązującą do starożytno-babilońskich klimatów. Figurki dla nich wyrzeźbili bracia Perry zaś większość oprawy graficznej to właśnie Mark Gibbons.


Bull centaur, czyli kolejny świetny design - mam nawet jedną taką figurkę :-)


Kolejny krasnal z wysoką czapą i charakterystyczną brodą.


Tu zaś widzimy earthshaker cannon. Zanim stał się tym, czym jest obecnie :-)


To chyba moja ulubiona grafika z dzisiejszej serii. Przedstawia ona kolejny wynalazek chaotycznych pokurczów - w tym momencie jest to chaotyczna katiusza :-) Podobają mi się te kontrasty oraz kreska, bardzo charakterystyczna dla Gibbonsa. Tego typu obrazki trudno pomylić z jakimkolwiek innym twórcą.


Wspaniała ilustracja kultowej figurki. Próbuję bezskutecznie upolować choć jedną z nich już od lat.


Hobgobliński jeździec na wilku. Znacznie lepszy niż ówczesne ludki.


Sneaky git, czyli archetypiczny backstabber u zielonoskórych. Mam takich dwóch z czego jeden jeszcze czeka na pomalowanie.


27.12.2015

Betrayal at Calth - Taktyczny marine

Pierwszy tactical Ultramarinesów z pudła Betrayal at Calth. Malowany rzecz jasna speedpaintowo - "do gry" - z użyciem aerografu. Zauważamy tu kilka różnic w stosunku do tacticali z 40tki. Hełm, nakolanniki, nieco inne naramienniki, "dekoracje" na klacie, oraz w minimalnym stopniu plecak.



  


26.12.2015

Zimowy Hetzer - Figurkowy Karnawał Blogowy & Christmas Mini Exchange

Tym postem upiekę dwie pieczenie na jednym ruszcie. Tak się złożyło, że tegoroczny Christmas Mini Exchage z Kojotem, dla którego postanowiłem zrobić Hetzera w skali 1:48 podpasował mi do tematu karnawału z grudnia.

Jako, że Koyoth lubi jeździć czołgami w World of Tanks, a w szczególności Hetzerem, to dostał ode mnie taką mini dioramkę. Przy okazji udało mi się poruszyć temat wody w bardzo specyficznym ujęciu - lód.

Pierwotnie plan był taki, aby wymieszać trochę białej farby z Vallejo Still Water i w ten sposób uzyskać powierzchnię mętną i półprzezroczystą, która będzie w stanie imitować zamarzniętą wodę. Jednakże sposób nakładania Still water - cienkimi warstwami - podsunął mi do głowy inny pomysł. Na każdą warstewkę wody nałożyłem mocno rozcieńczoną alkoholem białą farbę gunze prosto z aerografu. Podobnie potraktowałem resztę terenu, aby uzyskać efekt "mrozu". Na finalnej warstwie wody starłem w kilku miejscach białą farbę, a następnie domalowałem pędzlem białe pęknięcia w lodzie imitujące przeręble. Do stworzenia śniegu użyłem mieszaniny sody, białej śniegowej posypki od GW, białego pigmentu MIGa, oraz Vallejo Snow & foam, a po wyschnięciu potraktowałem to odrobiną lakieru z połyskiem, aby uzyskać efekt mokrego śniegu. Do wypełnienia zagłębień użyłem białego pigmentu MIGa oraz alkoholu. Dodatkowo pod lodem zatopiłem niemiecki hełm oraz karabin, ale słabo je widać. Cały proces był dla mnie jednym wielkim eksperymentem i mimo, że muszę nauczyć się lepiej kontrolować wodę Vallejo, to jednak z efektu jestem całkiem zadowolony.

Sam hetzer dostał winter camo zrobione przy użyciu Chipping Medium. W gąski i zagłębienia poszedł biały pigment MIGa.

Let's roll!

P.S.

Skoro Christmas Mini EXCHANGE, to rzecz jasna i ja coś dostałem, a jest to arcywspaniały pułkownik Maczek z 1939 roku we własnej osobie wraz z "tłem", którego można zobaczyć tu.





25.12.2015

Commandos PIAT

Święta świętami, ale ludki się same nie pomalują :-) Dziś prezentuję wam dwójkę polskich komandosów w służbie Jej Królewskiej Mości uzbrojonych w granatnik PIAT.

Pokusiłem się tu o małą konwersję i zamiast beretów dostali czapki komandoskie ulepione przeze mnie z Green Stuffu.




24.12.2015

Wesołych Świąt

Wszystkim czytelnikom Maniexite życzę zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia, a także żeby Black Gobbo nie sprzątnął Wam wszystkich prezentów spod choinki ;-)


23.12.2015

Betrayal at Calth - rocket launcher

Wyrzutnia rakiet i to jaka! Ta wyrzutnia to hołd złożony starym designom tego typu broni, które pamiętamy choćby z 2 edycji WH40k.





22.12.2015

Dark Elf musician

Mam sporo mroczny elfów poupychanych po szufladach, więc postanowiłem coś z tym zrobić. Póki co wziąłem się za wykańczanie regimentu 4-edycyjnych Naggaroth Black Guardów. Dziś prezentuję muzyka dla tego oddziału. Co ciekawe Black Guardzi nie mieli w tamtych czasach dedykowanego command groupa w związku z czym rolę tą pełniły ludki z grupy dedykowanej piechocie.




21.12.2015

Art Of Warhammer - Mark Gibbons - Część 2 - Dwarfs

Witam serdecznie w drugim odcinku serii postów poświęconych twórczości Marka Gibbonsa. W poprzedniej części zapoznaliśmy się z Orkami i Goblinami. W tym odcinku zajmiemy się krasnoludami.

Jak już wiemy Mark Gibbons towarzyszył nam głównie w książkach do 4 i 5 edycji WFB oraz na przykład w podręczniku do Warhammera Questa. Jego twórczości czterdziestkowej w tym cyklu nie poruszam. Gibbons był Freelancerem i dostarczał prace na zamówienie, czyli nie był częścią studia jak Blanche i nie miał właściwie wpływu na kreowanie świata Warhammera. W czasach szóstej edycji WFB przestał współpracować z Games Workshop i od tego momentu wszystkie jego prace przestały się pojawiać w kolejnych publikacjach. Sam Gibbons po latach dołączył do zespołu Blizzarda i został tam dyrektorem do spraw kreatywnych. Tak, tak maczał paluchy przy WoW, Hearthstone oraz przy... Diablo 3. Ale wróćmy do złotych czasów 4 edycji WFB i przenieśmy się na chwilę do Gór Krańca Świata oraz ich mieszkańców.

Na pierwszy rzut idzie Anvil of Doom. Kowadło jak kowadło, ale przyznacie, że same krasnale mają charakter (te łapska!).

 Niezrównany Bugman. Figurka nie dorasta tej grafice do pięt. Jeden z moich ulubionych krasnoludowych artów ever.

Krasnoludzki Ironbreaker. Nie doczekał się nigdy figurki, która "oddałaby mu sprawiedliwość". Znów jest to jeden z moich faworytów w dziedzinie pokurczów.

Klanowy wojownik krasnali. Trzyma stylistykę reszty, choć tu jakoś szału nie ma. Kaprawy ryj i wybite zęby zasługują na szczególną uwagę.



Hammerer. Trochę taki asteriksowy, choć nie jest zły.

Thunderer, no tu bez dwóch zdań mamy dość dobrze oddany charakter strzelców z tamtych czasów. Zakręcone wąsiska i wzrok wpatrzony w dal.

Panie i Panowie. Oto najlepszy czarno-biały art przedstawiający krasnoluda. W każdym razie moim zdaniem. Mamy tutaj wszystko co ikoniczne dla krasi Gibbonsa. Kaprawy ryj, ogromne łapska, groteskowe buciory no i kusza. Kusze to moja ulubiona broń zasięgowa od zawsze. Mój wewnętrzny krasnolud utożsamia się z tym kusznikiem :-)


Tu mamy do czynienia z celebrytą, czyli Gotrek Gurnisson. Świetna, mocna kreska, choć poza trochę dziwna mimo tego że bardzo dynamiczna (jak na krasnala).

I pewna wariacja powyższego z Felixem w tle. Ten rysunek umieszczony był na jednej z kluczowych stron w podręczniku do Warhammera Questa w związku z czym wypalił się w moim mózgu niczym logo Polsatu na wczesnych telewizorach plazmowych.


A tu mamy art przedstawiający żyrokopter w czasach zanim stał się pontonikiem. Serio, szósta edycja pod wieloma względami to był dla mnie jakiś koszmarny regres stylistyczny. Ten żyrokopterek niewątpliwie stanowił inspirację dla Gnomish Flying Machine z Warcrafta 2.

 Kontynuujemy dobrą passę i przechodzimy do starego, upierdliwego, zrzędliwego tetryka. Pardon, znaczy się do Dwarf Longbearda. Grafika ta oddaje właściwie wszystko co napisałem wyżej, czy trzeba coś jeszcze dodawać?

Slayer King. Lubię ten model, a grafika dość dobrze go oddaje. Mój leży grzecznie przygotowany do malowania i czeka na swoją kolej.


Dziękuję za uwagę i zapraszam na kolejną część, która będzie poświęcona... Chaos Dwarfom i Hobgoblinom.