31.01.2014

Brother Gordon

Brother Gordon wyposażony jest w Bolter oraz Auspex. Auspex jest to urządzenie space marinsów służące do wyświetlania białych kropek na zielonym tle i wydawania dźwięku "ping". Jego główne zastosowanie to budzenie grozy u widza, bo jak wiadomo Adeptus Astartes "know no fear". Jak już groza podejdzie odpowiednio blisko brat Gordon może poczęstować ją kolejnym elementem wyposażenia, czyli wiązką granatów zaczepno-obronnych.



W ramach ciekawostki dla tych co nie wiedzą, Auspex w starożytnym Rzymie to był kapłan, którego obowiązki polegały na wróżeniu z lotu ptaków, wnętrzności zwierząt ofiarnych i gwiazd.

29.01.2014

Orc command group

W ramach przerwy od malowania high elfów (postanowiłem w końcu pomalować elfią część Island Of Blood) pomalowałem sztandar orków. A jako że głupio tak sam sztandar, to machnąłem od razu cały pierwszy szereg z command groupem :-)



Na marginesie dodam, że oddział orkowych boyzów kupiłem dokładnie w styczniu... 2007 roku, czyli że siedem lat czekali na to żebym się nad nimi zlitował :-)

20.01.2014

Dark Riders

Fala nowych figurek dla mrocznych elfów, która ukazała się jesienią ubiegłego roku w końcu złamała moje mocne postanowienie nie wchodzenia w nową armię do battla (przed pomalowaniem wszystkich poprzednich). Z nowych pudełek zaopatrzyłem się w podstawową piechotę (którą recenzowałem tutaj) oraz w lekką kawalerię.

Fotek wyprasek nie zamieściłem, bo i tak są dostępne na stronie GW. Podzielę się natomiast swoimi wrażeniami z malowania i sklejania.

Projekt. Figurki dark riders są zaprojektowane przez geniusza. Ich pozy są bardzo dynamiczne i wypełniają każdą płaszczyznę w trójwymiarze. Wrażenie trójwymiarowości przed i po sklejeniu powala. Tak samo jak fakt, że z pozoru zupełnie nie pasujące do siebie części w rewelacyjny sposób łączą się w całość pod warunkiem, że korzysta się z dołączonej instrukcji ;-). Minusem tego jest fakt, że nie da się kombinować z pozami. Jedyne opcje jakie mamy, to kąt przyklejenia łapki z bronią, oraz sama broń (do wyboru kusza, włócznie, sztandar, róg, oraz topór dla championa). Przy sklejaniu ich pokusiłem się o konwersję i jednemu z jeźdźców dałem kuszę z zestawu podstawowej piechoty. Obyło się to bez większych problemów, choć musiałem skrócić grzywę wierzchowcowi. Dużo lepiej jest w kwestii wyboru głów, mamy tu 3 możliwości - kaptury, hełmy oraz głowy bez nakryć (dla championa są nawet warkoczyki).

Proces sklejania jest pracochłonny i dość trudny. Łatwo tu coś obciąć przypadkiem i jest to najmniej przyjemna część pracy nad modelem. Malowanie to już inna bajka, model się właściwie sam maluje :-) Poniżej zamieściłem efekt speedpaintu w moim wykonaniu. Całość zajęła mi w sumie około 4h. O ile mi czas pozwoli, to w przyszłości mam zamiar domalować złotem tu i ówdzie, ewentualnie podoklejać dodatkowy bling (kusze i szable).









18.01.2014

Brother Ruggen

Brat Ruggen to drużynowy specjalista od ciężkiej broni. Wyposażony jest w multi-meltę, narzędzie noszące zagładę jednostkom pancernym wrogów zakonu.


16.01.2014

Brother Caius

Kolejny członek drużyny taktycznej sierżanta Hecto, brat Caius.



Brat Caius korzystając z dobrodziejstw nowych wyprasek tacticali ma dość dynamiczną pozę - wypatruje wrogów zza swojego wielkiego naramiennika, przeładowując przy okazji swój bolter. Dekorowany naramiennik pochodzi z zestawu Sternguardów, zaś czaszki na łańcuchach zdobiące plecak i broń zakosiłem z zestawu flagellantów.



Choć zakon Onyx Knights wywodzi się od Imperialnych Pięści, to jednak ma długą historię bliskiej współpracy z Ultramarinesami, czego dowodem są insygnia tego zakonu umieszczone na plecaku Caiusa.






6.01.2014

Warhammer Quest - rzut okiem na bohaterów - część 3

W poprzedniej części - drugiej, opisałem Warrior Priesta oraz Trollslayera. Dziś pora na dwóch kolejnych awanturników - Bright Wizarda i Witch Huntera. 

Tak więc bez zbędnego marudzenia:

Witch Hunter

Jest to mój faworyt pod każdym względem. Rewelacyjny klimat (zawsze uwielbiałem warhammerowe figurki łowców czarownic z ich kapeluszami, napierśnikami i pistoletami), rewelacyjna grywalność i ciekawe zdolności. Co więcej jest to postać wielozadaniowa i doskonale się sprawdza zarówno w pierwszej linii (wysoki pancerz) jak i z drugiej (pistolet + zasięgowe zdolności). Dodatkowym smaczkiem jest fakt, że na wszelakich undeadów witch hunter działa jak karabin maszynowy - dosłownie! Ale od początku. Podstawową bronią tego wojownika jest jednoręczna szabla o dość niskich obrażeniach i przeciętnej skuteczności. Liczba ataków też jakoś nie powala, ale koniec końców nasz łowca jest w stanie pokazać od czasu do czasu pazur w walce wręcz. Do tego dochodzi dość przyzwoity Toughness uzyskany dzięki dość dobrym dostępnym pancerzom. W drugiej łapce nasz gieroj dzierży pistolet, który może strzelać 2 razy na turę (po levelowaniu), ale od czasu do czasu się zacina i trzeba czasu na jego odblokowanie. Do pistoletu możemy nawet znaleźć specjalne kule, które np dodają podpalenie celu, albo zwiększają obrażenia przeciw ożywieńcom. Do tego dochodzą zdolności specjalne. Do ich użycia potrzebujemy punktów wiary, które rosną wtedy, kiedy koledzy Witch Huntera dobrze się sprawują w walce, lub kiedy któryś z nich zostanie przywrócony do życia. Co więcej, wysoki poziom wiary daje bonusy do walki wręcz i strzelania. Niestety niski poziom wiary również wpływa na te cechy, w tym wypadku dając negatywne modyfikatory. Maksymalny poziom wiary to 12, a najczęściej używane przeze mnie skille to magiczny pocisk za 4 oraz pocisk przeciw ożywieńcom za 2. Jak łatwo policzyć Witch Hunter jest w stanie położyć w jednej turze 6 szkieli samymi skillami! Jednakże po takim czymś jest trochę wyczerpany, co się objawia gorszą skutecznością do czasu odnowienia wiary.

Zalety:
- doskonały w każdej roli!
- świetne skille wymagające punktów wiary (a więc dostępne nawet w przypadku unexpected eventów)

Wady:
- kretyńskie imie przygotowane przez autorów gry, Hansel Das Haus? Really?????!!!!
- po wyczerpaniu punktów wiary jego skuteczność jest bardzo niska
- musi nosić dedykowane dla siebie klamoty, których dostępność jest dość niska

Podsumowanie:
Ten gość dobrze wpasuje się w każdą drużynę. Jest w stanie zastąpić elfa jak i krasnoluda (choć nie czarodzieja bo kiepsko u niego z leczeniem).

Bright Wizard

Mówiąc w skrócie - jest to szary czarodziej tylko, że lepszy. Jego zestaw czarów jest łudząco podobny do czarów z lore of shadows, ale są jakby ulepszone i lepiej dopasowane. W drużynie w której miałem ich obu, szary był jeszcze na 2 levelu podczas gdy czarodziej ognia był na 4. To mówi samo za siebie.

Zalety:
- wszystkie zalety szarego czarodzieja, tylko że lepiej i skuteczniej

Wady:
- te same co u szarego

Podsumowanie:
W każdej sytuacji jest lepszy od szarego i można go spokojnie brać w ciemno. Interesującym pomysłem jest gra dwoma lub większą liczbą czarodziejów, gdyż istnieje jeszcze elfi mag, ale o nim będzie w następnym odcinku.

1.01.2014

Warhammer Quest - rzut okiem na bohaterów - część 2

W poprzedniej części opisałem bohaterów znajdujących się w "podstawce" do Questa.

W tym odcinku pora na moje wrażenia z gry dodatkowymi postaciami.

Warrior Priest

Ta postać jest dość ciekawa. Na początku gry, wydaje się strasznie słaby. Może pełnić rolę tanka w pierwszym szeregu jak i również buffiarza na tyłach. I w obu jest cienki jak siki pająka :-)
Kapłan dysponuje zestawem modlitw, których skuteczność jest zależna od aktualnego kaprysu Sigmara (który zmienia się co turę tak jak wiatry magii). Najprzydatniejsze modlitwy to: danie zdolności uniku, zwiększenie Toughnessa oraz boska interwencja która daje dodatkową turę postaciom które się na to załapią! I tu leży pies pogrzebany. Najczęściej dodatkową turę dostaje tylko kapłan, dzięki czemu może wypłacić 2 dodatkowe ataki, które i tak spudłują ;-) Co ciekawe, w okolicach 7 levelu, jak już nasz warrior priest ma około 3 ataków robi się jakby skuteczniejszy i mniej frustrujący.

Zalety:
- ciekawy zestaw modlitw (które działają niezależnie od wiatrów magii)
- wielozadaniowość
- pierścień uzdrowienia leczący na koniec tury kilka HPków u jednej z postaci

Wady:
- niska skuteczność w walce
- modlitwy wychodzą, ale nie wtedy kiedy są potrzebne
- pierścień uzdrowienia ma misfire :-)

Podsumowanie:
Dość ciekawa postać pełniąca rolę czarodzieja i tanka, jednakże jej skuteczność jest wątpliwa, a granie nim bywa frustrujące.


Trollslayer

Z zabójcą trolli wiązałem wielkie nadzieje. Krasnoludzki berserker, który powinien robić miazgę ze wszystkiego co napotka. Jednakże na początku różnie z tym bywa. Bardzo długo sprawia wrażenie słabszej wersji Ironbreakera. Ma nawet nieco gorszy zestaw skilli, choć ratuje go Reaction Strike - taki jak u barbarzyńcy. Ale o ile przetrzymamy trudne początki, trollslayer z właściwym zestawem klamotów potrafi się nieźle rozkręcić. Na 6 levelu często bywa tak, że zostają mu niewykorzystane ataki na koniec tury!!!

Zalety:
- silny pierwszoliniowy damage dealer
- może używać krasnoludzkie klamoty (w tym bomby!)

Wady:
- dość niska skuteczność na początkowych poziomach
- słaby pancerz (rekompensowany wysokim T)

Podsumowanie:
Na początku gry wypada gorzej od swojego opancerzonego krewniaka. Potem się rozkręca. W skrócie - coś pomiędzy Marauderem a Ironbreakerem.